Mogło by się wydawać, że shaker do dressingów nie jest podstawowym elementem wyposażenia kuchni. Z powodzeniem przecież można przygotowywać sosy w szklance i mieszać je za pomocą łyżki, a jeśli już zależy nam na kremowym dressingu, to równie dobrze można posłużyć się słoiczkiem z przykrywką. Niemniej jednak, kiedy przygotowywanie sosów sałatkowych stało się moją codziennością, zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem tego procesu nie można jakoś udoskonalić. Wówczas odezwała się też we mnie dusza gadżeciary i tak weszłam w posiadanie shakera do dressingów. Zdecydowałam się na produkt marki OXO z kolekcji Good Grips.
Dziś po zrobieniu z jego wykorzystaniem kilkudziesięciu dressingów, ciężko mi sobie wyobrazić, jak mogłam kiedyś bez niego funkcjonować.
Konstrukcja shakera jest prosta, ale jednocześnie bardzo zmyślna. Całość wykonana jest z tworzywa, które nie wchodzi w reakcję z jedzeniem i nawet gdybyście przechowywali w nim przez klika dni starty czosnek, to po umyciu śmiało możecie wykorzystać go do przygotowania słodkiego, śmietankowego sosu. Jeśli chodzi o jego mycie, to ja zazwyczaj wrzucam go do zmywarki i mogę potwierdzić, że jest to całkowicie bezpieczne.
Samo naczynie ma pojemność 360 ml. Miarki oznaczone na ściankach pozwalają odmierzać składniki w szklankach, mililitrach, a także w uncjach, co jest szczególnie przydatne, jeśli korzystacie również z przepisów z zagranicznych stron. Bez wątpienia możliwość odmierzania ilości składników, jest ogromną przewagą nad zwykłym słoiczkiem, tudzież szklanką.
Zakrętka shakera otoczona jest antypoślizgową, silikonową obręczą, dzięki czemu pewnie się go trzyma nawet w wilgotnej dłoni. Kluczowym elementem jest jednak idealnie wyprofilowana szyjka zakończona dzióbkiem z silikonową zatyczką. Konstrukcja ta jest również bardzo dobrze przemyślana, gdyż zapobiega kapaniu i rozlewaniu się sosu po zewnętrznej ściance. Sama zatyczka daje możliwość regulowania dozowanej ilości sosu, co jest kolejną przewagą nad tradycyjnymi rozwiązaniami. Co więcej shaker jest całkowicie szczelny, więc bez obaw można przechowywać sos w lodówce, również w pozycji leżącej. Biorąc pod uwagę stosunkowo dużą obojętność naczynia, aż prosi się, żeby wyprodukować większą ilość sosu. Dressingi na bazie oliwy możecie przecież śmiało wykorzystywać przez kilka dni.
W kwestii wytrzymałości, to muszę przyznać, że nie robiłam „crash testu”, ale faktem jest, że przeżył upadek z wysokości 1,5 m na twardą powierzchnię, a sos bezpiecznie pozostał w jego wnętrzu. Być może miałam dużo szczęścia, niemniej jednak słoiczkowi z sosem nie dawałbym raczej większych szans w tej konkurencji.
Jedyną wadą shakera jest jego cena, gdyż te około 70 PLN, w porównaniu z kosztem słoiczka wydaje się być dość wygórowaną sumą. Niemniej jednak, jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że daje on możliwość dozowania odpowiedniej ilości sosu bez rozlewania i kapania oraz pełni również funkcję miarki, nie zapominając o jego bardzo estetycznym designie, to cena ta nie wydaje się być już aż tak wygórowaną.
Podsumowując, uważam że jest to produkt, który zdecydowanie warto mieć na wyposażeniu kuchni. Ja osobiście jestem z niego wyjątkowo zadowolona. Nie przypadkiem był on też nagrodą w pierwszym blogowym konkursie. Zatem szczerze polecam jego zakup, nie tylko wielbicielom sałatek, ale wszystkim tym, którzy lubią gotować i bardzo sobie cenią praktyczne gadżety.
Brak komentarzy do "Shaker Good Grips Oxo"