Dlaczego warto spożywać kiełki oraz w jaki sposób hodować je w domu mówi Marcin Sikora, redaktor naczelny serwisu ŚwiatKwiatów.pl.
Panie Marcinie, czy faktycznie warto włączyć kiełki do naszej codziennej diety?
Zdecydowanie tak. Po kiełki powinien sięgnąć każdy, kto chce odżywiać się zdrowo. Trudno znaleźć inny pokarm, który zawierałby tak ogromną ilość witamin (A, witamin z grupy B, C, E, K), mikro- i makroelementów (magnezu, żelaza, wapnia, fosforu, potasu, krzemu, cynku, sodu, selenu, manganu, fluoru i innych), aminokwasów oraz zdrowych tłuszczy nienasyconych. Ogromną zaletę kiełków stanowi również duża zawartość błonnika i cennych antyutleniaczy o działaniu przeciwnowotworowym i spowalniającym proces starzenia się komórek. Wszystkie te wartościowe substancje są ponadto dostępne w łatwo przyswajalnej postaci, co oznacza, że nasz organizm jest w stanie wykorzystać znacznie większy procent składników odżywczych niż ma to miejsce, gdy sięgamy po dojrzałe warzywa i zboża. Regularne spożywanie kiełków różnych gatunków roślin korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu krwionośnego i pokarmowego, wspomaga przemianę materii i działa detoksykująco, usprawnia pracę trzustki, wątroby i nerek, wzmacnia kości, zęby, włosy i paznokcie, poprawia stan skóry, znacząco zwiększa ogólną odporność organizmu, łagodzi skutki stresu i zmęczenia, zmniejsza dolegliwości związane z menopauzą oraz schorzeniami reumatycznymi i redukuje ryzyko wystąpienia nowotworów. Warto dodać, że kiełki są nie tylko zdrowe, ale również smaczne. Ich chrupiące, soczyste młode łodyżki i listki mają zazwyczaj lekko pikantny smak. Można zjadać je na surowo na kanapkach, w sałatkach, twarożkach, chłodnikach i zupach albo dusić i dodawać do mięs, ryb, makaronów, ryżu, ziemniaków czy sosów.
W takim razie, w jaki sposób możemy pozyskać wyśmienite kiełki pełne zdrowia?
Najlepiej z domowej hodowli, ponieważ ich uprawa jest bardzo prosta. Zanim ją rozpoczniemy, należy przede wszystkim wiedzieć, że nasiona potrzebują do kiełkowania wilgoci i ciepła oraz odpowiedniego wietrzenia, które zapobiegnie wystąpieniu pleśni. Takie warunki najłatwiej zapewnić nasionom w kiełkowniku. Na rynku dostępne są różne naczynia do produkcji kiełków. Składają się one zazwyczaj z płytkich prostokątnych kuwetek lub okrągłych szalek, pełniących funkcję zbiorników na wodę. Naczynie takie zaopatrzone jest w siatkę, na której rozkłada się nasiona, opłukane uprzednio w letniej wodzie. Siatka o dużych oczkach sprawdzi się w uprawie kiełków z dużych nasion, takich jak soja, słonecznik, fasola czy ciecierzyca. W przypadku gatunków wykształcających drobne nasionka – cebuli, czosnku, kopru, lucerny, koniczyny, kozieradki albo rzodkiewki – zaleca się natomiast stosowanie gęstych siatek o średnicy oczka ok. 1 mm. Po wyłożeniu nasion należy zalać je letnią wodą tak, by znalazły się pod jej powierzchnią. Czas namaczania zależy od wielkości oraz twardości nasion i wynosi od 6 do 12 godzin. Następnie obniżamy poziom wody, by jej lustro znalazło się pod siatką lub pod szalką. Dzięki procesowi parowania wzrastające kiełki zyskają optymalną wilgotność, nie będą jednak mokre, co pozwoli zapobiec ich gniciu. Uprawę przepłukujemy 1-2 razy dziennie. Naczynie powinno stać w widnym miejscu, ale nie w pełnym słońcu, ponieważ zbyt wysoka temperatura sprzyja rozwojowi pleśni. Aby ograniczyć parowanie wody, kiełkownik warto przykryć pokrywką. Kiełki rozwijają się błyskawicznie i są gotowe do spożycia już po 4-8 dniach od rozpoczęcia uprawy.
Specjalne kiełkowniki do domowej hodowli kiełków składają się zazwyczaj z kilku szalek, które układa się jedna na drugiej. W takim naczyniu można uprawiać jednocześnie kilka gatunków kiełków, co pozwala na oszczędność czasu i miejsca. Pyszne i zdrowe kiełki łatwo jednak pozyskać także bez specjalistycznego pojemnika: wystarczy znaleźć w domu miseczkę i dopasowane do niej wielkością sitko – sposób uprawy jest taki sam jak w przypadku kiełkownika. Znana i praktykowana jest także metoda uprawy kiełków w słoiku. Opłukane i namoczone nasiona wsypujemy do wyparzonego, schłodzonego słoika (maksymalnie do ¼ jego wysokości). Następnie zakrywamy słoik gazą, mocujemy ją za pomocą gumki i ustawiamy naczynie do góry dnem pod kątem ok. 45°, np. na suszarce. W taki sposób pozyskuje się kiełki lucerny, koniczyny, soczewicy, brokułu, słonecznika, kozieradki i fasoli, czyli wszystkich gatunków, które podczas kiełkowania nie wytwarzają śluzu. Uprawę prowadzoną tą metodą należy płukać 3-4 razy dziennie, bacznie wypatrując oznak pleśni.
Nasiona roślin, które w procesie kiełkowania produkują śluz – takich jak gorczyca, rzeżucha i siemię lniane – najlepiej wykładać na płaskim naczyniu, na zwilżonej ligninie. Uprawę trzeba podlewać 2 razy dziennie, a następnie starannie odsączać nadmiar wody. Aby lignina nie przesychała zbyt szybko, kiełkująca nasionka zaleca się przykryć talerzykiem.
Wywiadu udzielił: Marcin Sikora | Świat Kwiatów
Autorzy serwisu ŚwiatKwiatów.pl od wielu lat zajmują się uprawą kwiatów i wszelkiego rodzaju roślin w swoich ogrodach i domach. Jeśli ogrodnictwo jest Waszą pasją, to zajrzyjcie koniecznie do serwisu. Odnajdziecie tu mnóstwo informacji o roślinach, ich uprawie, zastosowaniu oraz pielęgnacji, a także bardzo ciekawe artykuły i szczegółowe porady o uprawie kwiatów i roślin. Częścią grupy Świat Kwiatów, jest sklep ogrodniczy ŚwiatKwiatów.pl, w którego ofercie znajdziecie bardzo szeroki wybór nasion na kiełki wielu roślin, a także ciekawych mieszanek.
2 komentarze do "ODKRYJ MOC KIEŁKUJĄCYCH NASIONEK"
Zadbane Włosy 9 września 2021 (21:12)
Kiełki… dla mnie idealny dodatek do kanapek. Nie dość, że zdrowe to naprawdę pyszne, dlatego też od dawien dawna po nie sięgam, a w tym roku nawet sama wysiałam (to naprawdę bardzo proste!).
Just a SALAD 9 września 2021 (23:20)
O tak, zgadzam się w 100%!